Maksiu jak usłyszał, że będzie to zestaw o chłopcu i jego przygodach od razu się zgodził i chętnie przysiadł do pracy.
Minęły dwa miesiące i skończyliśmy drugą część ćwiczeń z naszego zestawu Nowa Trampolina oraz książkę do kodowania i o emocjach.
Maksiu jak usiądzie to robi kilka stron na raz.
Jak bym mu nie kazała przestać to zrobił by pół książki w godzinę.
A czemu każe przestać?
Zauważyłam, że im więcej ćwiczeń robi tym mniej się stara, skupia na poleceniach, aby jak najszybciej przejść do następnego zadania.
A nie o to mi chodziło zamawiając ten zestaw.
Oczywiście przeplatam nasze ćwiczeniówki z Nowej Trampoliny jak ja to nazywam, innymi zajęciami, głównie rozwijającymi motorykę małą, ale i nie tylko (lepienie, malowanie, naklejanie, układanie i wiele innych). Motoryka duża sama się ćwiczy, bo moje dzieci to istne małpki.
Dzień bez grania w gry planszowe jest dniem nie zakończonym.
Musi zagrać i koniec chociażby w krótką grę.
Ale może przejdę w końcu do konkretu.
Chciałam Wam przybliżyć jak wygląda taki zestaw dla przedszkolaka.
Pewnie część z Was zna już dobrze podobne zestawy z przedszkola waszych dzieci.
U nas akurat dla 6 latka.
Szukałam długo zanim wybrałam ten, który Maksiu będzie chciał wypełniać i od razu mu się nie znudzi.
To teraz czas pokazać co mamy w teczce.
Zestaw składa się z 5 części książek do ćwiczeń; kącika artystycznego; książki pt. My i nasz świat. Emocje i kompetencje społeczne; Książka Zabawy z kodowaniem. Wszystko razem zebrane w zgrabną teczkę. Przez co Maksik może łatwo utrzymać w porządku.
Może teraz w skrócie co mamy w środku książki, a raczej dwóch, które już skończyliśmy.
Pierwsza i druga część są powiązane z tematyką jesienną. Oczywiście znajdziemy w niej sporo rysowania po śladzie, porównywanie (mniej - więcej), co tu nie pasuje, łączenie w pary, kodowanie, historyjki obrazkowe, dokończ rysunek, literki, ułożenie przedmiotu, cyfry, znajdowanie szczegółów na obrazku, głoskowanie wyrazów, poznają zasady bezpieczeństwa.
Trzecia część jest z motywem zimowym. Czwarta to wiosna. Piąta ostatnia to lato.
Zabawy z kodowaniem. Tego się obawiałam, ponieważ Maksiu nie miał do tej pory z nimi do czynienie i na początku były nerwy, ale szybko załapał o co chodzi i wypełnił ją w dwa dni, a raczej w 3 godziny (no może z małymi przerwami). Musimy zaopatrzyć się w większą ilość takich pomocy bo Maksia wciągnęły.
Zdaję sobie sprawę, że pewnie te boxy dla przedszkolaków wyglądają podobnie, w różnych wydawnictwach. Przeglądałam sporo zanim się zdecydowałam. To nie był łatwy wybór. Zależało mi na tym, żeby Maksia zainteresować, a nie zanudzić. Chciałam, żeby on jak najwięcej wyniósł z tej pracy. Wydaje mi się, że mi się to udało.
Okaże się na teście gotowości szkolnej w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
Komentarze
Prześlij komentarz